Idze urosły skrzydła
Bajeczny mecz Igi Świątek. Simona Halep pokonana 6:1, 6:2. Polka w ćwierćfinale.
Kiedy rok temu Simona Halep dała na tym samym korcie i w tej samej fazie turnieju surową lekcję nastolatce z Warszawy (6:1, 6:0), chwaląc jednocześnie jej talent, można było podejrzewać, że to kurtuazja mistrzyni wobec dziewczyny, która wprawdzie już gra dobrze, ale na zwycięstwa z najlepszymi musi jeszcze trochę poczekać.
Minął rok i Iga Świątek pokonała Halep w takim stylu, że zauważył to cały tenisowy świat. I wszyscy podkreślają, że faworytka nie zawiodła, nie grała źle, a właściwie trudno powiedzieć, jak grała, bo Świątek nie dała jej dojść do słowa.
Halep traci wiarę
W pierwszym secie znak zapytania mógł być tylko jeden: kiedy skończy się ten stan łaski, kiedy Iga przestraszy się konsekwencji tego, co robi. Nie przestraszyła się ani na moment, a gdy w jedynym gemie rozgrywanym na przewagi (przy prowadzeniu Polki 4:1 i serwisie Halep) zagrała fantastyczny skrót, Rumunka mogła stracić wiarę w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta