Przed wirusem trzeba chronić głównie osoby po sześćdziesiątce
Strach zakiełkował, zapuścił korzenie i będzie bardzo trudno go wyrwać – uważa dr Paweł Basiukiewicz, internista i kardiolog.
Kiedy rośnie liczba zakażonych, a rząd zaostrza rygory, pan nawołuje do rezygnacji z wprowadzonych restrykcji. Dlaczego?
Od początku pandemii uderza mnie jedno – nie przejmujące obrazy trumien z Włoch czy ciężarówek z Bergamo, a wszechobecna panika – ekscytacja zarówno pacjentów, jak i lekarzy. W marcu, kiedy wirus dotarł do Polski, bałem się jeszcze wysokiej śmiertelności powyżej 1 proc. i szukałem w piśmiennictwie danych na ten temat. Okazało się, że śmiertelność z powodu Covid-19 u osób poniżej 60. roku życia jest niska, a u dzieci kazuistyczna. Stromo wzrasta u osób starszych, co nie jest jednak charakterystyczne tylko dla tego wirusa, bo śmiertelność u osób starszych wzrasta stromo z dowolnego powodu. 60 lat to próg. Jeśli 60-latek ma 100 znajomych równolatków, to w najbliższym roku straci co najmniej jednego, w kolejnych latach po kilku, a następnie po kilkunastu. A gdy przekroczy osiemdziesiątkę, nawet ponad 20 rocznie. Ciężka infekcja wywołana wirusem SARS-CoV-2...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta