Efekt zakazu: weekendy niekoniecznie na zakupy
Zakaz handlu w niedzielę zmienia coraz głębiej zwyczaje zakupowe. Nawet gdy jest możliwość kupowania w ten dzień, coraz mniej osób z niej korzysta, coraz częściej wybierając inne dni. PIOTR MAZURKIEWICZ
Kilka lat temu zakupy w weekend były zdecydowanie najpopularniejsze, a od piątkowego popołudnia w sklepach stały najdłuższe kolejki. Stopniowe wprowadzanie zakazu handlu w niedzielę wywróciło do góry nogami kalendarz zakupowy. I choć są sektory, gdzie sobota jest nadal najpopularniejszym dniem wizyt w sklepie, to widać zdecydowane przesunięcia na inne dni, co pokazują dane firmy Selectivv, przygotowane specjalnie dla „Rzeczpospolitej".
– Widoczny jest trend zwiększania się ruchu klientów w poniedziałki (w tygodniach poprzedzających analizę niedziele były w większości przypadków wolne od handlu), gdzie odnotowano wzrost z 14,3 proc. w 2018 roku, przez 14,6 proc. w 2019, do 16,4 proc. w 2020 – mówi Marcin Augustyniak, dyrektor w Selectivv, firmie analizującej dane o użytkownikach urządzeń mobilnych.
W sklepach widać już zmiany
Zmiany widać również w dużych sklepach spożywczych. Także w nich coraz więcej klientów kupuje w inne dni niż weekendowe. Wzrosty widać zwłaszcza w poniedziałki w przypadku z tygodni z niedzielą handlową, a gdy sklepy są w ten dzień zamknięte, prowadzi środa.
Pandemia część z tych zmian jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta