Arcybiskup powinien móc wrócić do domu
Przymusowa emigracja abp. Tadeusza Kondrusiewicza to nieuzasadniona kara dotykająca także członków Kościoła katolickiego na Białorusi.
Odkąd Aleksander Łukaszenko bezpodstawnie ogłosił miażdżące zwycięstwo w przeprowadzonych na początku sierpnia wyborach prezydenckich, które nie były ani wolne, ani uczciwe, na ulicach białoruskich miast odbywają się największe w historii tego kraju pokojowe protesty. Tysiące osób pobito i zatrzymano, a liderzy opozycji i przywódcy religijni, wśród nich abp Tadeusz Kondrusiewicz, zostali wygnani, deportowani lub uwięzieni. Pomimo oznak, że nawet Kreml został zaskoczony brutalnością aktów przemocy białoruskich władz wobec protestujących, rząd rosyjski wbrew rozsądkowi nadal wspiera reżim.
Wracał z Częstochowy
Nie oszczędzono wierzących, którzy wypowiadali się przeciwko przemocy lub brutalnemu postępowaniu władz po wyborach. Duchownych zatrzymywano i nękano jedynie za wyrażanie sprzeciwu wobec bezprzykładnego stosowania siły przez reżim – ten sam niepokój podzielają członkowie różnych wyzwań i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta