Sprawy frankowe mogą pogrążyć polskie sądy
Kilkusetprocentowy wzrost pozwów złożonych w sądach blokuje wydziały cywilne. Pomóc może Sąd Najwyższy albo ustawodawca.
O ponad 200, 300, a nawet 400 proc. wzrosła w czasie pandemii koronawirusa liczba spraw frankowych wpływających do największych polskich sądów okręgowych.
W tych największych już jest dramat. W wielu przypadkach powództwa frankowiczów stanowią już połowę referatów sędziów cywilnych. Rozwiązania dziś nie widać. Wszyscy czekają albo na Sąd Najwyższy, który w składzie siedmiu sędziów lub wręcz całej Izby Cywilnej pomoże załatwić te sprawy, pomagając sądom powszechnym w interpretacji przepisów, albo na ustawodawcę. Na żadne szybkie rozwiązania się jednak nie zanosi.
Płynie lawiną
W Sądzie Okręgowym w Gdańsku przyrost spraw frankowych jest spory. Dowód? Do września 2019 r. było ich 284. W 2020 r. (też do września) jest ich już 1203.
W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu też widać spory przyrost.
– Mamy wzrost spraw franskowych o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta