Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Japonia, dżudo i cień słynnego ojca

24 października 2020 | Plus Minus
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Wyjechałem z Polski przede wszystkim dlatego, że nienawidziłem komunizmu. Ale bycie synem znanego muzyka również nie było dla mnie łatwe. Chciałem być sobą, nie pozostawać w niczyim cieniu, więc zdecydowałem się na radykalny krok - mówi Krzysztof Szpilman, japonista, syn Władysława i Haliny Szpilmanów.

Plus Minus: We wrześniu został sprzedany na aukcji fortepian pańskiego ojca, pianisty i kompozytora Władysława Szpilmana, za rekordową sumę 1,3 mln zł. Często pan wraca do muzyki ojca?

Słuchałem jej całe dzieciństwo i dziś wracam też czasem do niej, ale częściej słucham klasyki.

Ojciec nie chciał zrobić z pana muzyka?

Niestety, jestem pozbawiony jego talentu. Nie miałem też cierpliwości do instrumentów. Kiedy zacząłem ciekawić się muzyką, miałem wówczas może ze 14 lat, ojciec powiedział, że to za późno na bycie profesjonalnym muzykiem. I miał rację. Nie ma sensu torturować innych swoimi ambicjami i marzeniami.

Ale lubi pan chyba muzykę?

O tak, daje mi dużo radości i satysfakcji. A przede wszystkim odpręża.

O przeszłości ojca dowiedział się pan dopiero w wieku 12 lat. To była rodzinna tajemnica?

Jego wspomnieniowa książka „Śmierć miasta" została wydana tuż po wojnie, w 1946 roku, ale w domu ojciec nigdy nie mówił o swoich wojennych doświadczeniach. Miał sposób na to, by każdą poważną rozmowę zamienić w żart, by jej uniknąć. Jego książkę odkryłem pewnego razu na strychu i muszę przyznać, że to był prawdziwy szok, kiedy ją przeczytałem, przez co przeszedł w czasie wojny mój ojciec i co stało się z dziadkami. Ojciec przeżył Holokaust w cudowny wręcz...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11796

Wydanie: 11796

Zamów abonament