Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jakie dziwne trio

24 października 2020 | Plus Minus
Dla paryskich estetów odwiedzających pod koniec XIX wieku Lon­dyn istniały dwa najważniejsze cele podróży: sklep Liberty & Co, otwarty przy Regent Street w 1875 roku, i Grosve­nor Gallery (na ilustracji)
źródło: ALAMY/BE&W
Dla paryskich estetów odwiedzających pod koniec XIX wieku Lon­dyn istniały dwa najważniejsze cele podróży: sklep Liberty & Co, otwarty przy Regent Street w 1875 roku, i Grosve­nor Gallery (na ilustracji)
źródło: materiały prasowe

JULIAN BARNES Stopniowo, po pierwszym wrażeniu, jakie budzi obraz, kiedy już zaczynamy myśleć, że „chodzi tylko o płaszcz", zdajemy sobie sprawę, że tak nie jest. Bardziej chodzi o ręce.

W czerwcu 1885 roku trzech Francuzów przyjechało do Londynu. Jeden z nich był księciem, drugi hrabią, a trzeci zwykłym człowiekiem o włoskim nazwisku. Książę potem mówił, że ich celem były „intelektualne i dekoracyjne za­kupy".

Moglibyśmy także rozpocząć poprzedniego lata w Paryżu, wraz z Oscarem i Constance Wilde'ami podczas ich mie­siąca miodowego. Oscar czyta wydaną ostatnio francuską powieść i – pomimo okoliczności – ochoczo udziela wywia­dów prasie.

Moglibyśmy też zacząć od pistoletu i wystrzelonego zeń pocisku. To zwykle działa: znana w teatrze reguła mówi, że jeśli pokażesz pistolet w pierwszym akcie, w ostatnim z pewnością padnie z niego strzał. Lecz jaki pistolet i jaki pocisk? W tamtych czasach było ich tak wiele.

Moglibyśmy nawet rozpocząć po drugiej stronie Atlanty­ku, w Kentucky, w 1809 roku, kiedy to Ephraim McDowell, syn szkockich i irlandzkich imigrantów, operował Jane Crawford, aby usunąć zawierającą piętnaście litrów płynu cystę na jajniku. Ten wątek historii ma przynajmniej szczęś­liwe zakończenie.

Następnie jest mężczyzna, który leży na łóżku w Boulogne­ sur Mer – być może z żoną u boku, być może sam – i za­stanawia się, co zrobić. Nie, to niezupełnie tak: wiedział, co zrobić, po prostu nie wiedział, kiedy będzie albo czy w ogó­le będzie w stanie zrobić to, na czym mu zależało....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11796

Wydanie: 11796

Zamów abonament