Amerykański sen
Zachód staje przed diabelskim dylematem: kogo uznać za przywódcę Stanów Zjednoczonych. Bo zwycięstwo ogłaszają obaj rywale – oby ta wizja okazała się tylko sennym koszmarem.
Świat wstrzymuje oddech, bo trwa liczenie głosów w hrabstwie w stanie Georgia czy kilku punktach wyborczych w Arizonie. To nawet urokliwe, nie na całym globie jest tak, że niewielka grupa mieszkańców decyduje o tym, kto stanie na czele państwa i tysięcy urzędników, dlatego każdy wyborca jest ważny. To siła demokracji. Ale już przeczuwamy, że atrakcyjność demokracji Zachodu może być podawana w wątpliwość, ośmieszana przez polityków i ideologów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta