Kijów marzy, Moskwa milczy
Nad Dnieprem liczą na to, że zwycięzca wyborów w USA będzie „sojusznikiem Ukrainy". Rosja woli się nie wypowiadać i poczekać.
Ukraina ze wszystkich krajów na świecie była chyba najbardziej obecna w amerykańskiej polityce ostatnich lat. Rozmowa telefoniczna z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim z lipca ubiegłego roku mało nie skończyła się impeachmentem dla Donalda Trumpa, który po kilkumiesięcznych bataliach z Izbą Reprezentantów w konsekwencji został uratowany przez republikańską większość w Senacie. Z pewnością ta rozmowa mogłaby wejść do ukraińskiego podręcznika historii jako przykład jednego z największych błędów rządzących w najnowszej historii kraju. Błędu na szczęście nie popełniono. Ale ryzyko było zbyt wielkie.
W Kijowie nikt do końca nawet nie wie, jakim cudem świeżo wybranemu ukraińskiemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta