Odkopany talent
Mieszkająca w Las Vegas polska pływaczka Katarzyna Wasick o wznowieniu kariery, olimpijskich planach i zawodowej lidze, w której osiąga świetne wyniki.
Bije pani rekord za rekordem Polski. Czuje pani, że wystartowała w kosmos?
Mogę lecieć w kosmos, jeśli z niego wrócę (śmiech).
Zaskoczyły panią takie rezultaty?
To, że się poprawiam, nie jest dla mnie zaskoczeniem. Wiem, jak przepracowałam ostatnie miesiące, choć to był bardzo ciężki czas dla pływaków. Kiedy wybuchła pandemia, byłam naprawdę zła. Zamknęłam się na dwa dni w pokoju i próbowałam to przetrawić, zrozumieć, dlaczego igrzyska zostają przeniesione akurat wtedy, kiedy moja forma zaczynała rosnąć. Nagle trzeba było się zastanowić, czy mam możliwość kontynuowania treningów przez kolejny rok.
I jakie były wnioski?
Wiedziałam, że muszę poświęcić się pływaniu w 100 procentach, a przecież do tego potrzebne są pieniądze. Jeśli będę łączyć treningi z pracą, to nie ma sensu tego kontynuować przez kolejne 12 miesięcy. Przeanalizowałam sytuację z mężem i zrozumiałam, że dodatkowy rok treningów może być dla mnie dobry. Mam dzięki temu większe szanse na to, że nie tylko zakwalifikuję się do olimpijskiego finału, ale też powalczę o medal. Wróciłam do basenu z jeszcze większą motywacją. Poza tym celem stały się nie tylko igrzyska w Tokio. Wiedziałam, że International Swimming League (zawodowa rywalizacja drużyn pływackich, której pomysłodawcą jest ukraiński miliarder Konstantin Grigoriszyn – przyp....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta