Kandydat do pracy na wirtualnej randce z rekruterem
Ogłoszenia o pracy już od początku tej dekady trafiają w większości do internetu. Teraz, w czasie pandemii, wiele firm przeniosło tam również cały proces rekrutacji i onboardingu, czyli wdrażania nowych pracowników. ANITA BŁASZCZAK
W połowie listopada ponad jedna czwarta ogłoszeń na Pracuj.pl, czołowym portalu pracy dla specjalistów, przewidywała w pełni zdalną rekrutację. To wprawdzie niemal o połowę mniej niż w maju, w czasie wiosennego lockdownu, gdy tagiem „rekrutacja zdalna" było tam oznaczonych 50 proc. ofert, ale i tak listopadowy wynik oznacza dużą zmianę w porównaniu z czasami przed pandemią.
Wtedy standardem były dwa–trzy spotkania kwalifikacyjne „twarzą w twarz" z kandydatem do pracy. Zmianę tego standardu wymusił wiosenny lockdown – w połowie marca zdecydowana większość rekruterów przeniosła się w 100 proc. do sieci.
Szczerze z czatbotem
Przejście na zdalną rekrutacje było tym łatwiejsze, że w ostatnich latach przyspieszył rozwój aplikacji, platform i innych cyfrowych narzędzi do pozyskiwania i selekcji kandydatów. Coraz częściej, zamiast z żywym rekruterem, rozmawiali oni o dowolnej porze dnia i nocy z czatbotem, a ich wiedzę i kompetencje kandydatów wiele firm i tak już wcześniej sprawdzało poprzez testy online. Obok portali z ogłoszeniami o pracy rozwinęły się aplikacje nastawionych na szybkie pozyskanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta