Być albo nie być
Dzisiaj w Chorzowie ostatni w tym roku mecz reprezentacji Jerzego Brzęczka. Po klęsce z Włochami, dla selekcjonera ważniejszy, niż można było oczekiwać.
Liga Narodów zaczęła się od niefortunnej wypowiedzi selekcjonera Jerzego Brzęczka, który po wstydliwej porażce z Holandią w Amsterdamie stwierdził, że jest zadowolony z gry swoich piłkarzy, a kończy w napiętej atmosferze.
Osiem sekund milczenia Roberta Lewandowskiego po pytaniu dziennikarza TVP Jacka Kurowskiego o taktykę na przegrany mecz z Włochami zostało odczytane jako wotum nieufności dla Brzęczka. Ta wymowna cisza w poszukiwaniu dyplomatycznej odpowiedzi miała zdaniem wielu futbolowych ekspertów powiedzieć więcej niż słowa.
Brzęczek uspokaja
Kapitan reprezentacji stanął przed kamerą i dał wyraz swojemu rozczarowaniu. W Reggio Emilia nie miał partnerów do gry, nie mógł doczekać się podań, a symbolem niemocy stał się jego strzał rozpaczy z 40 metrów w samej końcówce meczu. Lewandowski chciałby wreszcie osiągnąć sukces z kadrą, a wie doskonale, że z taką grą na przyszłorocznym Euro może być co najwyżej wstyd jak na mundialu w Rosji. Mecz z Włochami potwierdził, że nie radzimy sobie z silnymi rywalami. I nie o zwycięstwa tu chodzi, ale o styl.
– Nie zgodzę się, że wszystkie nasze mecze z przeciwnikami z wyższej półki wyglądały źle. Ten ostatni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta