Przetrwać kolejny dzień
JESSICA BRUDER Po zeskanowaniu produktu na wyświetlaczu zaczynało się odliczanie. Stąd wiedziała, ile ma sekund, żeby sięgnąć po kolejną rzecz. Szefostwo magazynu Amazona śledziło też tempo, w jakim wyrabiała normę godzinową. Kiedy raz niechcący skręciła w złą alejkę i straciła pięć minut, zaraz zjawił się kierownik z reprymendą.
W czerwcu 2013 roku Linda skończyła sześćdziesiąt trzy lata i ruszyła swoim el dorado na Junction Campground, kemping położony trzy kilometry od wschodniego wejścia do Parku Narodowego Yosemite. To tam zaczęło się jej nowe życie – wśród dzikich łąk, migotliwych potoków i sosnowych lasków, na orzeźwiającym górskim powietrzu, z malowniczym widokiem na ośnieżone szczyty Sierra Nevada. Jako nowo zatrudniona przez California Land Management Linda miała pracować trzydzieści godzin w tygodniu za osiem i pół dolara na godzinę (przy takiej stawce, nawet gdyby przekonała pracodawcę, żeby dał jej czterdzieści godzin tygodniowo przez cały rok – i ani razu nie wzięła urlopu – jej roczna płaca wyniosłaby siedemnaście tysięcy sześćset osiemdziesiąt dolarów, bez żadnych dodatków).
Od Home Depot w Lake Elsinore, gdzie pracowała wcześniej jako kasjerka, dzieliło ją zaledwie pół dnia jazdy, a jednak miała wrażenie, że znalazła się w całkowitej głuszy. Nowe zajęcie było antytezą posady za kasą w żółtawym świetle olbrzymiego sklepu. W niczym nie przypominało jej poprzednich prac w restauracjach, na budowach, w kasynach, biurach i wszystkich innych miejscach, w których wymieniała swój czas na pieniądze. A co najlepsze, Linda nie musiała płacić czynszu. Na kempingu nie było podłączenia do mediów, ale kierownik pożyczył jej generator i w każdy wtorek przysyłał cysternę z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta