Mikołajek i Mikołaj
Czy w czasach zdalnego nauczania i e-dzienników wciągające mogą być opowiadania, których akcja rozgrywa się ponad 50 lat temu, gdy na szkolnych ławkach stały kałamarze, a uczniowie mieli w czwartki wolne od lekcji? Tak – odpowiedzą wszyscy ci, co lubią serię przygód o Mikołajku, którą stworzył René Goscinny, autor m.in. „Asteriksa". Oto dwa kolejne zestawy historii, których akcja rozgrywa się gdzieś we Francji. Dokładnej lokalizacji nie znamy, a ważniejsze od tego – gdzie, jest to – kto w nich uczestniczy.
Prawdopodobnie każdy miał w klasie kogoś, kto przypominał prymusa Ananiasza albo Gotfryda, który przychodził do szkoły zawsze w markowym ubraniu, bo „ma bardzo bogatego tatę". W książce pojawia się też Alcest, który zamiast o lekcjach myśli o jedzeniu. Obok niego jest najsilniejszy w klasie Euzebiusz i wreszcie najgorzej przygotowany do klasówek Kleofas. I może siła tej opowieści tkwi właśnie w trafnie opisanych charakterach. Współcześni uczniowie też widzą tu siebie. Gdy zapytałem, kiedy ich zdaniem rozgrywa się akcja opowiadań, odpowiedź brzmiała: „Trudno powiedzieć. To po prostu szkoła".
Krótkie opowiadania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta