Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

U nas na razie rewolucja kompromituje samą siebie

05 grudnia 2020 | Plus Minus
W sprawie wpisania do konstytucji, że źródłem wszystkich praw i wolności człowieka jest przyrodzona godność, przysługująca każdemu od poczęcia, Jarosław Kaczyński często zmieniał zdanie – mówi Marek Jurek (z lewej).  Na zdjęciu: konferencja prasowa PiS, styczeń 2007
autor zdjęcia: Marcin Łobaczewski
źródło: Fotorzepa
W sprawie wpisania do konstytucji, że źródłem wszystkich praw i wolności człowieka jest przyrodzona godność, przysługująca każdemu od poczęcia, Jarosław Kaczyński często zmieniał zdanie – mówi Marek Jurek (z lewej). Na zdjęciu: konferencja prasowa PiS, styczeń 2007

Jest różnica między paryskim „oddajcie władzę wyobraźni" a warszawskim „wypier...". Rewolucja może wygrać na dwa sposoby – zmieniając władzę albo zmuszając władzę do zmian. Obu tym wariantom trzeba zapobiec - mówi Marek Jurek, komentator i publicysta, były marszałek Sejmu RP.

Plus Minus: Pewnie jest pan zadowolony z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji embriopatologicznej?

Dobrze, że zostało praktycznie potwierdzone orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku uznające prawo do życia od poczęcia za warunek funkcjonowania demokratycznego państwa prawa.

Nie martwi pana to, co się dzieje na ulicach? Wygląda to na powtórkę wojny ideologicznej z początku lat 90., kiedy rozpoczęła się dyskusja nad zakazem aborcji.

Obecna sytuacja jest zupełnie inna niż w 1993 roku, kiedy została uchwalona ustawa o ochronie życia, i niż w 1997 roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny wystąpił w jego obronie, i inna niż w 2007 roku w czasie debaty konstytucyjnej. Nigdy wystąpienia aborcjonistyczne nie miały tej skali i gwałtowności jak obecnie.

Dlaczego tak jest?

Przez ostatnie lata władza zrobiła bardzo dużo, żeby zdemobilizować opinię występującą w obronie cywilizacji życia. Duża część wyborców prawicy uznała, że władza wszystko zrobi za nas; że ktoś za nas działa i myśli. A władza nie oczekiwała od społeczeństwa aktywności, ale jedynie biernego poparcia. W dużym stopniu ta bierna i bezradna reakcja społeczeństwa jest następstwem utrwalenia takiej postawy.

Jeżeli władza zdemobilizowała obywateli, to nie powinni protestować.

Mówię o prawicowej części...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11831

Wydanie: 11831

Zamów abonament