Sprawiedliwi muzułmanie
W czasie II wojny światowej potrafili witać się dziarskim „Heil Hitler". Wyczekiwali wyzwolenia przez Wehrmacht spod władzy Brytyjczyków czy Francuzów. Po wojnie uczyli się, że Holokaust to kłamstwo. A jednak Arabowie zapisali niejedną chwalebną kartę w kronice ratowania Żydów podczas wojny.
Zdawał sobie sprawę, że nie jest w stanie zmienić świata. Ale wiedział też, że może uratować jedną dziewczynę" – tak po latach opisywano bohaterską postawę Mohameda Helmy'ego. „Widział prześladowanych ludzi i czuł, że jego obowiązkiem jest działanie w ich obronie" – uzupełniała tę opinię Irena Steinfeldt, dyrektorka działu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata Yad Vashem.
21-letni Egipcjanin, urodzony w sudańskim Chartumie, przyjechał do Berlina w roku 1922, żeby studiować medycynę oraz praktykować w jednym ze szpitali. Choć po I wojnie światowej niełatwo było żyć w Niemczech, to Helmy zdołał się jakoś zadomowić. Kłopoty zaczęły się jednak po dojściu do władzy Adolfa Hitlera. Wbrew późniejszym umizgom nazistów do Arabów czy muzułmanów w ogóle ustawy rasowe dotyczyły również ich. Helmy został zwolniony ze szpitala i dwukrotnie aresztowany.
Gdy nad Renem zaczęło się polowanie na Żydów, Helmy ukrył przed nimi jedną ze swoich dawnych pacjentek – 21-letnią Żydówkę Annę Boros. Wspierał też jej matkę, ojczyma i babcię, którzy schronili się w innej kryjówce w Berlinie. I był w tym skuteczny. Cała rodzina przetrwała wojnę aż do zwycięstwa aliantów.
„Wszystko, co dla mnie zrobił, miało swoje źródło w dobroci jego serca i będę mu za to wdzięczną całą wieczność" – napisała po latach Boros. Jej rodzina wyjechała z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta