Wrócił Haaland, wróciła zabawa
Dwa gole młodego Norwega dały Borussii Dortmund wygraną 3:1 w Lipsku. Kamil Grosicki wreszcie wstał z ławki, ale West Bromwich odpadł z Pucharu Anglii.
Niemal dokładnie rok temu Haaland zadebiutował w Borussii. Zmienił Łukasza Piszczka, w zaledwie 20 minut strzelił trzy gole Augsburgowi i poprowadził drużynę do zwycięstwa. Po 25 meczach w Bundeslidze ma już 25 bramek.
Przed świętami po raz pierwszy został uznany za najlepszego piłkarza Norwegii, kilka tygodni wcześniej odebrał nagrodę Golden Boy przyznawaną wyróżniającemu się zawodnikowi z Europy, który nie przekroczył 21 lat. „Jest silny jak niedźwiedź i szybki jak koń" – pisano.
Dziś to od niego zaczyna się ustalanie składu, a gdy jest kontuzjowany, Dortmund wpada w tarapaty. Tak było w grudniu, kiedy leczył naderwany mięsień, a Borussia wygrała tylko jedno z czterech spotkań. W sobotę znów dał koncert w Lipsku. Strzelił tam dwa gole pod koniec ubiegłego sezonu, strzelił dwa także w sobotę, a akcja, w której z łatwością minął kilku rywali, podał na skrzydło, pobiegł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta