Artefakty rwą się do domu
ADRIAN BĄK Rośnie presja wywierana na europejskie muzea, by zwróciły Afryce to, co wywieziono z niej w czasach kolonialnych. Czy jesteśmy u progu epoki powrotów dzieł sztuki?
Emery Mwazulu Diyabanza wchodzi do muzeum Quai Branly w Paryżu i kieruje się w stronę ekspozycji zawierającej m.in. XIX-wieczną drewnianą afrykańską figurkę przedstawiającą żałobnika. Bierze ją w ręce, demontuje z podtrzymującej podstawy i wynosi z sali, krzycząc przy tym, że przyszedł po to, by odebrać przedmiot, który z Afryki zabrali kolonizatorzy. Wszystko transmituje na żywo przez platformę internetową. Ochrona muzeum zatrzymuje go dopiero kilka minut później, gdy próbuje wynieść figurkę na zewnątrz.
Do zdarzenia doszło w czerwcu 2020 r. Wspólnie z kilkoma innymi osobami, które wówczas mu towarzyszyły, Kongijczyk został ukarany finansowo. Miesiąc później wywiad z Diyabanzą przeprowadził dziennik „New York Times". „To, że musiałem zapłacić, aby zobaczyć to, co zostało zabrane siłą – dziedzictwo, które należało do moich przodków – to właśnie skłoniło mnie do podjęcia takiego działania" – tłumaczył aktywista.
Wcześniej Diyabanza podobne akcje przeprowadził w kilku w innych muzeach w Europie. Toczy się przeciwko niemu kilka postępowań. Akcje wywołują krytykę, ale zyskują też sympatyków. „Jako pierwszy wprowadził w życie coś, co od dawna istniało w wyobraźni wielu" – mówiła w wywiadzie dla stacji Deutsche Welle francuska historyczka sztuki Benedicte Savoy.
Dwa milimetry kunsztu
Budowa ma się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta