Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rosjanin Białorusinowi bratem?

23 stycznia 2021 | Plus Minus
Braterstwo na pokaz. Aleksander Łukaszenko i Władimir Putin w Soczi podczas meczu hokeja  w przerwie negocjacji dotyczących dostaw gazu i ropy na Białoruś, luty 2020 r.
autor zdjęcia: Sergei Chirikov
źródło: POOL/AFP
Braterstwo na pokaz. Aleksander Łukaszenko i Władimir Putin w Soczi podczas meczu hokeja w przerwie negocjacji dotyczących dostaw gazu i ropy na Białoruś, luty 2020 r.

GIENNADIJ LEWICKI Sądząc po wydarzeniach minionego tysiąclecia, przyjaźń między Rosjanami i Białorusinami zawsze była dość wątła.

Niezmiennie panujący prezydent Białorusi często nazywa Rosję bratnim krajem. Przyzwyczaił się bowiem poruszać po rzece życia, postawiwszy jedną nogę na lewym, a drugą na prawym brzegu. W takim rozkroku, kulejąc naprzemiennie na każdą z nich, od 26 lat prowadzi państwo (jakkolwiek brzmi to absurdalnie) wielowektorowo. Nieskończenie wiele razy zapewniał Rosję o niezwykle trwałej i wiernej przyjaźni, a niekiedy nawet o miłości, nazywając Rosjan „naszymi drogimi braćmi". Kiedy chodziło zaś o ściślejszą integrację lub o podwyżkę cen ropy i gazu dla Białorusi, sprytny polityk szukał „braci" po zachodniej stronie.

Za ścisłym sojuszem z Rosją Łukaszenka opowiadał się jeszcze przed swą pierwszą kadencją. Domyślał się już wówczas, jakie nastroje panują w społeczeństwie do niedawna mieszkającym z „braćmi" we wspólnym domu − Związku Radzieckim, a teraz zdezorientowanym i z niepokojem patrzącym na jego ruiny. W 1996 r. podpisano traktat o utworzeniu Związku Białorusi i Rosji (ZBiR), a w grudniu 1999 r. − traktat o utworzeniu Państwa Związkowego. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku mówiono o wprowadzeniu wspólnej waluty, lecz teraz, po ponad 20 latach, za rozliczenia w rosyjskich rublach grozi wysoka kara pieniężna, a nawet więzienie. Moskwa wabiła marchewką, grożąc jednocześnie kijem, lecz Łukaszenka, niczym piskorz, wyślizgiwał się zgrabnie z ciasnych, braterskich objęć i oznajmiał oburzony: „Nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11869

Wydanie: 11869

Zamów abonament