Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wystarczy, że podniosę palec

23 stycznia 2021 | Plus Minus
Minister spraw zagranicznych Anthony Eden (z prawej), który był młodszy od szefa rządu Neville’a Chamberlaine’a o niemal 30 lat – zapewniał starszego kolegę, że nie ma nic przeciwko, by ten wykazywał większe zainteresowanie sprawami międzynarodowymi. Jednocześnie Eden niebawem zaczął stawiać opór determinacji premiera, żeby dogadać się z dyktatorami, praktycznie nie oglądając się na okoliczności
źródło: Central Press/Hulton Archive/Getty Images
Minister spraw zagranicznych Anthony Eden (z prawej), który był młodszy od szefa rządu Neville’a Chamberlaine’a o niemal 30 lat – zapewniał starszego kolegę, że nie ma nic przeciwko, by ten wykazywał większe zainteresowanie sprawami międzynarodowymi. Jednocześnie Eden niebawem zaczął stawiać opór determinacji premiera, żeby dogadać się z dyktatorami, praktycznie nie oglądając się na okoliczności
źródło: materiały prasowe

Chamberlain był przekonany, że „jego strategia wykorzystywania wszelkich sposobów, by dojść do porozumienia z dyktatorami, jest słuszna".

Tuż po zmierzchu 11 stycznia 1938 roku wysoki, dobrze ubrany mężczyzna wszedł dyskretnie do budynku ambasady Wielkiej Brytanii w Waszyngtonie. Późna godzina została wybrana celowo, aby zapewnić poufność spotkania, a brytyjski ambasador przyjął gościa sam na sam w prywatnym gabinecie. Gdy amerykański podsekretarz stanu Sumner Welles usiadł, sir Ronald Lindsay, olbrzymi Szkot o niewielkiej skłonności do okazywania emocji, zaczął czytać nieduży plik dokumentów, który przed chwilą otrzymał od Amerykanina. W końcu podniósł wzrok znad papierów i oznajmił z głębokim wzruszeniem: „To pierwszy od ponad roku zwiastun nadziei na to, że nowej wojnie światowej da się jednak zapobiec".

Wiadomość, jaką właśnie przeczytał i która w ciągu godziny, przy zachowaniu najściślejszych środków poufności, została przekazana do Londynu, mówiła o tym, że prezydent Roosevelt, zatroskany pogarszającą się sytuacją na arenie międzynarodowej i „bardziej niż kiedykolwiek zaniepokojony groźbą ogólnoświatowego konfliktu", postanowił spróbować powstrzymać pogłębiający się kryzys polityczny, inicjując jedyny sposób działania, do jakiego miał dostęp w obliczu głęboko izolacjonistycznych nastrojów amerykańskiej opinii publicznej. Plan zakładał, że prezydent zaapeluje do państw całego świata, aby wspólnie ustaliły, jak należy zharmonizować relacje międzynarodowe. W myśl...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11869

Wydanie: 11869

Zamów abonament