Gwiazdorska karma
Glenn Hughes nagrał z The Dead Daisies soczystą płytę „The Holy Ground".
Hughes (ur. 1951) to rockandrollowiec, który jednego dnia może być w Deep Purple, a kolejnego w Black Sabbath. – Nie boję się marzyć – powiedział portalowi UCR. – Pracowałem z najlepszymi i prawdopodobnie będę pracować z kilkoma innymi. Nie staram się zbytnio myśleć o tym, co mnie czeka. Pewny jestem tylko tego, że dziś wieczorem idę na kolację z przyjaciółmi. A co się stanie jutro, do diabła!, nie wiem. Taka karma!
Pożar w lochu
W 1973 r. znalazł się na liście marzeń Deep Purple.
– Grałem wtedy w funk-rockowym zespole Trapeze, w halach, sprzedając 10 tys. biletów dziennie. Wtedy właśnie zobaczył mnie Deep Purple – wspominał w „Rolling Stone". – Zalecali się do mnie, przychodzili na koncerty. Nie miałem pojęcia, że faktycznie zamierzają mnie poprosić o przyłączenie się do grupy. Nawet w dniu, kiedy padła propozycja, zastanawiałem się, co ja robię z tymi gośćmi?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta