Kiedy spółdzielnia tonie
Nie tak łatwo pozbyć się złego zarządu, który wpędza spółdzielnię mieszkaniową w tarapaty finansowe. Prawo nie jest tu wsparciem. Mimo to czasami się udaje.
W niektórych spółdzielniach mieszkaniowych nie dzieje się dobrze. W kłopoty finansowe wpędzają je m.in. złe inwestycje. W wielu wypadkach również prawo utrudnia, a nie pomaga, wyjść na prostą.
Na skraju bankructwa znalazła się m.in. Spółdzielnia Mieszkaniowa Ujeścisko w Gdańsku. Jednak dzięki determinacji mieszkańców, wsparciu władz miasta i Związkowi Rewizyjnemu Spółdzielni Mieszkaniowych RP, Ujeścisko zaczyna pozbywać się długów, choć początkowo nie wyglądało to dobrze, emocje zaś sięgnęły zenitu. Przedstawiciele starego zarządu siłą próbowali przejąć siedzibę spółdzielni, a zdesperowani mieszkańcy demonstrowali pod prokuraturą. Nie mieli bowiem ani pieniędzy, ani dachu nad głową.
Ujeścisko na prostej
– W tarapaty finansowe wpędziły spółdzielnię inwestycje, Rozpoczynano jedną, nie kończono i już realizowano następną. Większość nigdy nie została zakończona. Długi urosły do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta