Porażające błędy
29 stycznia 2021 | Kraj | Robert Biskupski
W maju 2018 roku państwo Próchniccy kupili od syndyka działkę. Jarosław Próchnicki i jego syn Kamil postanowili się zająć rozbiórką stacji transformatorowej znajdującej się na działce. Syn wszedł na drabinę i poraził go prąd. Pomimo reanimacji zmarł.
Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Nie dopatrzyła się znamion bezpośredniości w działaniu energetyków, jednak biegły wskazał na liczne błędy popełnione przez operatora, który nigdy nie powinien oddać stacji w prywatne ręce.