Wolność słowa w klatce sądowej
Reporterkom telewizji Biełsat grozi kilka lat łagrów. Za kratami w kraju Aleksandra Łukaszenki siedzi już 11 dziennikarzy.
Uzbrojeni funkcjonariusze wyważyli drzwi i wdarli się do mieszkania, a po drodze na komisariat grozili młodym dziennikarkom, że spędzą w więzieniu dziesięć lat przy szyciu mundurów dla milicjantów. – Zapytałam wtedy, dlaczego nas nie rozstrzelacie? Odpowiedział, że na wszystkich „nie wystarczy amunicji" – relacjonowała we wtorek swoje listopadowe zatrzymanie, stojąc w klatce na sali sądowej w Mińsku, Kaciaryna Andrejewa, młoda dziennikarka nadającej z Polski jedynej niezależnej białoruskiej stacji Biełsat.
Po niemal trzech miesiącach spędzonych za kratami trzymała się mocno, a nawet wspierała stojącą obok przyjaciółkę, operatorkę Biełsatu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta