Nieważność czynności sędziego NSA delegowanego do MS
Żadna z ustaw nie pozwala na powstanie choćby subtelnych, a nawet jedynie przemijających zależności sędziego administracyjnego od władzy wykonawczej. Nie można być „przerywaną żoną Cezara" i co jakiś czas robić sobie przerwy od jej obowiązków.
Wysokim urzędnikiem rządowym nie może być sędzia sądu nadzorującego rząd (czyli sędzia NSA). Dokonana wbrew przepisom ustawy delegacja sędziego NSA na funkcję podsekretarza stanu, sprawującego w MS służbę zewnętrznego nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi (sędziego NSA Anny Dalkowskiej od 23 lutego 2021 r.), skutkuje w związku z tym nieważnością wszystkich czynności z jej udziałem. Dotyczy to zwłaszcza decyzji w postaci delegowania sędziów sądów powszechnych do innych sądów. Ważnej delegacji może udzielić jedynie ten podsekretarz stanu, który sprawuje swoją funkcję na podstawie zgodnego z prawem aktu delegacji. Można delegować sędziów sądów powszechnych do sprawowania w imieniu ministra sprawiedliwości zewnętrznego nadzoru administracyjnego nad sądownictwem powszechnym (art. 77 u.s.p.). To jest jedyny cel delegacji, jakkolwiek zagadnienie i tu jest kontrowersyjne (sędzia staje się urzędnikiem, zachowując status i wynagrodzenie sędziego). Ustawa milczy natomiast na temat delegowania sędziów sądów administracyjnych, gdyż zewnętrzny nadzór nad nimi sprawuje wyłącznie prezes NSA. Nie istnieje zatem jakakolwiek podstawa prawna dla delegowania sędziego sądu administracyjnego do sprawowania nadzoru nad innym sądownictwem. Funkcji takiej nie przewiduje ani Konstytucja RP, ani przepisy regulujące ustrój sądów powszechnych i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta