Tysiące osób stracą pracę w bankach
Cyfryzacja i spadek odwiedzin w oddziałach to powody redukcji etatów. Na to nakłada się spadek zysków branży z powodu pandemii.
Pekao zapowiedziało kolejne zwolnienia grupowe. Do połowy roku z bankiem rozstanie się 1110 pracowników. Kolejnym 1250 mają zostać zmienione warunki zatrudnienia.
Pekao nie jest wyjątkiem. Jesienią spore zwolnienia zapowiedział Santander Bank Polska (do 2 tys. osób) i BNP Paribas Bank Polska (do 800). Wcześniej zwalniało też Millennium, po tym jak połączyło się z Euro Bankiem. Jednak zmniejszanie liczby etatów w sektorze bankowym trwa od lat, nawet bez głośnych zwolnień grupowych.
Przez dekadę ubyło w bankach 27,9 tys. miejsc pracy, na koniec 2020 r. było ich 149 tys. To głównie skutek redukcji zatrudnienia w oddziałach, których ubywa, bo klienci niemal wszystko mogą załatwić już online. Pandemia wzmocniła ten trend. I przyczyniła się do dużego spadku rentowności banków. W obliczu słabych przychodów próbują one bronić wyniku, tnąc koszty, a na pracowników idzie połowa wydatków operacyjnych.