Unia po pandemii. Szok pourazowy?
materiał partnera: grupa EPL w Parlamencie Europejskim Szykuje się wielka debata o przyszłości Unii Europejskiej. Już się boję, bo to wyborna okazja dla zwolenników wymyślania Unii na nowo. Wolne społeczeństwa zaś, które tworzą wspólnotę europejską, rządzą się prawem ewolucji, a nie rewolucji.
Skończył się czas zawierzenia, że elity prowadzą wspólnotę w dobrym kierunku. Chcąc obronić przyszłość, Unia musi potwierdzić swoją użyteczność. Tu i teraz! Wspólnota europejska zdaje najtrudniejszy egzamin ze swej użyteczności dla mieszkańców kontynentu od czasu swych narodzin. Teraz jest czas ratowania ludzi i miejsc pracy. Wiedza o tym, jaka Europa wyłoni się po kryzysie, nie jest pierwszą potrzebą zalęknionych ludzi i zamrożonych biznesów.
Ta część Europy, która – z wyroku Jałty – uwięziona została w imperium sowieckim, doświadczyła po wojnie kilku dramatycznych dotknięć historii. Natomiast powojenny Zachód był uwolniony od egzystencjalnych lęków. Smakował stabilizacji i rosnącego dobrobytu pod amerykańskim parasolem bezpieczeństwa. XXI wiek przyniósł istotne wyzwanie, jakim było przyjęcie 100 mln mieszkańców zza dawnej żelaznej kurtyny do wspólnego, europejskiego domu. Były wstrząsy tektoniczne – kryzys finansowy (2008–2011) i migracyjny (2015), wystawiające na próbę europejską solidarność, ale teraz Unia Europejska przeżywa prawdziwe trzęsienie ziemi. Kryzys finansowy zrodził podział między gospodarną Północą o rozrzutnym Południem. Kryzys migracyjny odnowił uprzedzenia wobec „nowych" krajów, zupełnie nieczułych na dramat krajów śródziemnomorskich,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta