Sędziowie pokoju – powrót do przeszłości? (2)
To instytucja powszechna nie tylko w anglosaskiej, ale i kontynentalnej kulturze prawnej.
Sędziowie pokoju to pomysł na odciążenie sądów z drobnych spraw cywilnych i karnych. Zaprezentowane założenia projektu ustawy o tej instytucji wzorowane są ewidentnie na ukształtowaniu sędziów pokoju w okresie przedwojennym (w latach 1928–1938). Według rozporządzenia prezydenta RP – Prawo o ustroju sądów powszechnych z 1928 r. nigdy nie zostali jednak powołani. Czy teraz mają szansę?
Za młodzi na doświadczenie
Polemiczne jest przyjęcie wieku uprawniającego do ubiegania się o funkcję sędziego pokoju. Stosownie do zapowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości miałby być to przedział między 30. a 75. rokiem życia. Postulować wypada jego zawężenie. Przyjęcie wieku minimum 30 lat ubiegającego się o urząd stoi w sprzeczności z deklarowanym koniecznym legitymowaniem się przez sędziego pokoju doświadczeniem życiowym. Doświadczenie życiowe sędziego zawodowego czy asesora sądowego rekompensuje wykształcenie prawnicze i specjalistyczna aplikacja. Dla podmiotu niefachowego rekomendowane byłoby raczej – choćby minimalne – podniesienie dolnej granicy wieku wymaganego do ubiegania się o urząd sędziego pokoju (np. 35 lat). Uwagi te mają charakter polemiczny i nie są tak istotne, jak kontestowanie braku wykształcenia prawniczego.
Stan spoczynku jest drogi
Bardzo ważne jest wyposażenie sędziego pokoju we wszystkie – jak można sądzić – instytucjonalne przymioty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta