Depresja uderza firmy po kieszeni
W czasie pandemii błyskawicznie rośnie liczba nieobecnych w pracy, którzy nie poradzili sobie ze stresem.
Z najnowszych danych ZUS wynika, że nieobecność pracowników spowodowana incydentami depresyjnymi czy reakcją na ciężki stres mogła kosztować przedsiębiorców w zeszłym roku nawet kilkaset milionów złotych więcej niż przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa. Do 1,5 mln, czyli o 25 proc., wzrosła bowiem liczba zwolnień chorobowych wystawianych przez lekarzy w związku z różnego rodzaju schorzeniami psychicznymi. Wydłuża się także nieobecność w pracy osób cierpiących z tego powodu, która wzrosła aż o 36 proc., do 27 mln dni. Za czas ten osoby te otrzymały wynagrodzenie chorobowe, płatne z kieszeni przedsiębiorcy (za pierwsze 33 dni), a następnie z kasy ZUS. Brak jeszcze wyliczeń za 2020 r., jednak w 2019 na takie zwolnienia lekarskie wypłacono z publicznego systemu prawie 2 mld zł zasiłków. Doliczając do tego drugie tyle, jakie wypłacili przedsiębiorcy, można oszacować, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta