O dwóch takich, co walczą o Rwandę
Paul Rusesabagina za sprawą Hollywood stał się ikoną bezinteresownego bohaterstwa. Po latach wylądował przed rwandyjskim sądem, oskarżony o terroryzm i próbę obalenia prezydenta, któremu zarzuca zaprowadzanie w kraju dyktatury. Proces się zaczął, ale kluczowe jest nie to, komu uwierzą sędziowie, lecz kto przeciągnie na swoją stronę światową opinię publiczną.
Dokładnie w 27. rocznicę wybuchu wojny domowej w Rwandzie prof. Bill Israel z Uniwersytetu St. Mary's w teksańskim San Antonio zaplanował specjalne zajęcia poświęcone wydarzeniom sprzed ponad ćwierćwiecza. Połączony z wystąpieniem specjalnych gości wykład odbywał się – jak to jest przyjęte w czasach pandemii – na Zoomie.
6 kwietnia tego roku słuchacze punktualnie zaczęli dołączać do sesji, pojawili się też goście – Tatiana, żona Paula Rusesabaginy, oraz jego adoptowana córka Anaise Kanimba, której biologiczni rodzice zginęli w czasie masakr między rwandyjskimi Hutu i Tutsi. Wśród nazwisk i nicków, jakie pojawiały się w okienkach internetowego komunikatora, Israel wyłowił jednak kogoś wcześniej tu niewidzianego: nazwisko Charles Ntageruka nic wykładowcy nie mówiło. Tym większe było jego zdziwienie, gdy Ntageruka po kilku próbach wywołania go i identyfikacji pospiesznie się wylogował. Po kilku minutach pojawił się słuchacz opisany wyłącznie inicjałami „MN" – jak potwierdzili później informatycy z uczelni, był to użytkownik korzystający z tego samego numeru IP co wcześniej „Ntageruka". MN w milczeniu przysłuchiwał się zajęciom przez kolejne dwie godziny.
Prawdziwą niespodzianką były jednak wyniki, jakie wypluła wyszukiwarka Google po wpisaniu nazwiska nieproszonego gościa. Jedynym Charlesem Ntageruką, który widnieje w sieci, jest radca rwandyjskiej ambasady w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta