Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gnijące korzonki naszej demokracji

15 maja 2021 | Plus Minus
Ustawa o Gostyninie przeszła. Fakt, że zrobiła to akurat PO, niczego nie zmienia. Przygotowano grunt pod obecne lekceważenie podstawowych zasad konstytucyjnych. Na zdjęciu: Monika Płatek przemawia do uczestników demonstracji KOD „Obywatele  dla demokracji”, Warszawa, 19 grudnia 2015 r.
autor zdjęcia: Mariusz Gaczynski
źródło: EAST NEWS
Ustawa o Gostyninie przeszła. Fakt, że zrobiła to akurat PO, niczego nie zmienia. Przygotowano grunt pod obecne lekceważenie podstawowych zasad konstytucyjnych. Na zdjęciu: Monika Płatek przemawia do uczestników demonstracji KOD „Obywatele dla demokracji”, Warszawa, 19 grudnia 2015 r.

Tzw. ustawa o bestiach testowała, do jakiego stopnia władza musi zdehumanizować określoną grupę ludzi, aby tak oddziałać na opinię publiczną, by uzyskać przyzwolenie na łamanie konstytucji i praw człowieka mówi prof. Monika Płatek, prawniczka, nauczycielka akademicka i specjalistka od prawa karnego.

Plus Minus: Jest takie powiedzenie: „Prawo jest jak pajęczyna, bąk się przebije, a na muchę wina". Prawdziwe?

Widać to w zakładach karnych. Siedzą w nich przeznaczeni do siedzenia, a nie ci, którzy łamią prawo. Wielu, którzy złamali prawo, nigdy nie trafiło do więzienia. Tam najczęściej siedzą młodzi, bez „pleców", słabo wykształceni i z kiepskim kapitałem społecznym. Bywałam regularnie na badaniach w zakładach karnych i w czasach PRL, i po 1989 roku. W czasach PRL działały studenckie naukowe koła penitencjarne. W ich ramach studentki i studenci prawa jeździli do więzień, robili badania, dyskutowali i także razem z „klawiszami" wykuwali kształt reform tego systemu. I pomimo że między studentami a służbą więzienną nie było szczególnej sympatii, to był szacunek i świadomość, że nasza obecność jest i formą kontroli społecznej rzeczywistości więziennej, i kontaktem ze społeczeństwem dla funkcjonariuszy. Nie było więc przypadku w tym, że w 1990 roku na czele więziennictwa stanął doktor socjologii z IPSiR na UW Paweł Moczydłowski. Pozornie tylko był „nieopierzony". Bo chociaż nigdy wcześniej nie pracował w więziennictwie, nie tylko miał charyzmę i był tam znany – ale też miał wiedzę, jak zreformować więziennictwo. Nie inaczej było z jego zastępczynią, prawniczką z Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu, doktor Danutą Gajdus. Wniosła wysoką kulturę jako standard pracy....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11962

Wydanie: 11962

Zamów abonament