Wszystkie żony Sobolewskiego
Na pierwszy rzut oka, zgoda, nie przypomina największego lowelasa w kraju. Dżolero? E, to chyba nie on. W konkursie na Najlepszego Latin Lover Podkarpacia w Mielcu odpadł w ćwierćfinałach. Może i nikt nie nazwałby go najlepszą partią w Polsce, ale fakty są nieubłagane – Krzysztof Sobolewski nie ma sobie równych. (Teraz zwizualizujcie go sobie całego na biało, ozdobionego kwiatowym wieńcem zarzuconym przez piękną Polinezyjkę i czytajcie dalej).
Fakty, powiedziałem? Proszę uprzejmie. Pani Sylwia Beata Klewin studiowała biologię w Szczecinie, potem pracowała w agencji celnej, aż trafiła do inspekcji handlowej. Kilkanaście lat mozolnej, mało spektakularnej pracy, ot, urzędniczka. A jednak, bo tu na scenę wkracza On, tak jest, cały na biało i się zaczyna. Jesienią 2015 PiS wygrywa wybory. Pan Krzysztof, szef lokalnych struktur rządzącej partii w całym kraju, oprócz pierścionka zaręczynowego daje pani Beacie posadę dyrektorki inspekcji, w której pracuje. Zaraz potem ślub. Pani Beata dostaje od męża nazwisko, a od losu – bo przecież nie od małżonka, skądże – nowe możliwości. Biolog-inspektor trafia do rady nadzorczej jednej, potem drugiej, nie byle jakiej, bo nadzoruje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta