Skończyć z serem szwajcarskim
Nowy rzecznik powinien traktować dyskryminację priorytetowo.
Prawnicy zajmując się prawem antydyskryminacyjnym nie mają wątpliwości, że polskie prawo chroniące ofiary dyskryminacji przypomina ser szwajcarski. Zawiera wiele ważnych gwarancji, nie daje jednak pełnej, kompleksowej, a przede wszystkim przekonującej społecznie ochrony prawnej. Warto o tym pamiętać, gdy planuje się w przyszłości zmiany prawne.
Artykuł 32 Konstytucji RP przewiduje ochronę przed dyskryminacją „ze względu na jakąkolwiek przyczynę" w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym. Jednocześnie nasz ustawodawca nigdy nie wypełnił w pełni treścią ustawową powyższego przepisu. Zmiany w prawie były raczej motywowane koniecznością wdrożenia dyrektyw unijnych. Ewentualnie niektóre z przepisów przetrwały jeszcze z dawnych czasów. Dlatego prawo antydyskryminacyjne przypomina bardziej ser szwajcarski (do tego nadpleśniały ze względu na niedawne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego) niż przemyślany zestaw przepisów.
Ma to znaczenie zarówno praktyczne, jak i społeczne. Praktyczne, gdyż pozostawia niektóre grupy i sytuacje poza rzeczywistą ochroną prawną. Społeczne, bo nie buduje powszechnego poparcia dla prawa antydyskryminacyjnego. Raczej niektóre sprawy wywołują potężne spory, które w ogóle podważają znaczenie tego typu przepisów.
Zadanie do odrobienia
Najważniejszy akt prawny chroniący...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta