Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kowboje już nie są tacy fajni

17 lipca 2021 | Plus Minus | Piotr Zaremba
autor zdjęcia: Wojciech Jargilo
źródło: PAP

Próba wyrugowania z rynku TVN pokazuje, że zasadniczą cechą naszej polityki jest wiara w anihilację, w zniszczenie nie tylko wrogich sił politycznych, ale wręcz wrogich elektoratów. A przecież widzowie tej stacji nie znikną.

 

To był jeden z tych klasycznych pisowskich pomysłów, który pojawił się znikąd. Po prostu pewnego dnia, zaraz po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki, poseł Marek Suski zgłosił projekt „kosmetycznej" nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Jego koledzy objaśniają to prosto: zbliżał się termin przedłużenia koncesji jednemu z TVN-owskich podmiotów, trzeba to było rozstrzygnąć.

W teorii doprecyzowuje się w niej tylko stan prawny. Zakłada, że spółki posiadające (w co najmniej 49 proc.) stacje telewizyjne nie tylko nie mogą mieć siedziby poza Unią Europejską, ale i nie mogą być zależne od firm, które się poza UE znajdują. TVN prowadzi spółka z siedzibą na holenderskim lotnisku. Ale nikt nie ma wątpliwości, gdzie rezydują realni dysponenci.

Polityczna obłuda

Wszyscy wiedzą, że TVN należy do amerykańskiej Grupy Discovery, chociaż odgrywana jest komedia zaprzeczeń i zdziwień. Przecież w nowelizacji chodzi o powstrzymanie kapitału rosyjskiego albo chińskiego – powtarzają jeden po drugim politycy PiS. Ale nawet zwolennicy rządzących nie mają wątpliwości. „Apeluję do rządu PiS, nie wycofujcie się z ustawy wymierzonej w TVN" – czytam na Facebooku.

Premier Morawiecki o inicjatywie dowiedział się w ostatniej chwili. Ale – co charakterystyczne – włączył się zaraz w jej uzasadnianie. Wystarczyło przekonanie, że za...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12015

Wydanie: 12015

Zamów abonament