Organizatorzy wreszcie zachowali się po ludzku
Iga Świątek i Łukasz Kubot awansowali do ćwierćfinału turnieju miksta po meczu, którego miało nie być. Teraz nawet oni sami nie wiedzą, co będzie dalej.
Mecz miksta to doznanie specyficzne – widowiskowe akcje są rzadkością. Niektórzy wyzłośliwiają się, że najważniejsze jest to, aby kobieta jak najmniej osłabiła parę.
Mikst istnieje tylko na igrzyskach i turniejach Wielkiego Szlema. Świątek i Kubot grali wspólnie tylko dwa razy, dlatego zdarzały im się podczas meczu z Francuzami Fioną Ferro i Pierre-Huguesem Herbertem drobne nieporozumienia, ale zwyciężyli 6:3, 7:6 (7-3).
Kubot podchodził czasem do Świątek, szeptał na ucho wskazówki. Trener Igi Piotr Sierzputowski wyjaśniał przed igrzyskami w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta