Czerwona krew Ameryki
Czas pokaże, czy ruszy lawina pozwów przeciwko władzy w związku z odbieraniem dzieci rodzicom.
Czy są na świecie istoty bardziej bezbronne niż dzieci? Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze w 1945 r. uznał rabunek dzieci za zbrodnię ludobójstwa, chociaż – przynajmniej fizycznie – dzieci nie ginęły, lecz odebrane biologicznym rodzicom trafiały w ręce obcych ludzi i były skazane na wynarodowienie. Dziś, prawie 80 lat po tych wydarzeniach, nikt w Europie nie próbuje negować istnienia tego procederu, którym w okresie wojny parali się nie tylko Niemcy, ale też ich liczni kolaboranci. Czy podobną odwagą wykażą się państwa Ameryki Północnej?
Zaczęło się od internatów
Historia podboju Nowego Świata obfituje w opisy okrutnych krzywd, jakie członkowie obu ras – europejskich przybyszów oraz rdzennych Amerykanów – wyrządzali sobie nawzajem przez całe stulecia. Ostatecznie jednak znacząca przewaga militarna oraz techniczna sprawiły, iż szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Europejczyków. Najeźdźcy z całą bezwzględnością podporządkowali sobie tubylczą ludność, izolując ich w rezerwatach, a każdy przejaw buntu brutalnie tłumili w zarodku. Pozbawieni ojczystej ziemi i zmuszeni do uległości Indianie nie spodziewali się jednak, że najgorsze dopiero nadejdzie...
Dążąc do stopniowej zagłady całej indiańskiej rasy, biali Amerykanie postanowili odbierać czerwonoskórym ich dzieci i poddać je wynarodowieniu. Dzieci trafiały do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta