Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ludzie z Usnarza wciąż są w lesie

18 października 2021 | Kraj | Zuzanna Dąbrowska
Na polsko-białoruskiej granicy umierają kolejni migranci, ale oficjalna liczba zgonów nie jest znana
autor zdjęcia: Viktor Tolochko
źródło: Sputnik
Na polsko-białoruskiej granicy umierają kolejni migranci, ale oficjalna liczba zgonów nie jest znana

Siedzą otoczeni podwójnym płotem, od polskiej strony zajmującym całą długość tego miejsca. Od białoruskiej ogrodzenie rozciąga się z dwóch stron, a w otwartym odcinku stoi szpaler tamtejszych funkcjonariuszy.

 

Mało kto już pamięta 32 Afgańczyków, którzy jako pierwsi trafili na granicę na wysokości Usnarza Górnego i zostali zmuszeni do koczowania między niepuszczającymi ich dalej strażnikami Polski i Białorusi. Nasze służby przyznają, że koczowisko migrantów wciąż istnieje, ale Polska konsekwentnie twierdzi, że Afgańczycy znajdują się na terenie Białorusi.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą" Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka podlaskiego oddziału Straży Granicznej, zapewnia, że „mieszkają oni w namiotach i mają stałe wsparcie od białoruskich służb granicznych". – Dostają wodę, jedzenie, odzież i drewno do palenia ognisk – przekonuje.

Słowo przeciw słowu

To zupełnie inny obraz niż ten, który przekazywany jest przez aktywistów z fundacji Ocalenie. Przede wszystkim nie zgadza się lokalizacja. Z rozmów telefonicznych koczujących osób z tłumaczką wynika, że służby białoruskie cały czas zabraniają im odejścia z miejsca obozowiska, bo „są na terenie Polski". – Z relacji naszej tłumaczki wynika, że ci ludzie są wciąż w tym samym miejscu – mówi Marianna Wartecka z Ocalenia. – Są bardzo głodni i chorzy. Siedzą otoczeni podwójnym płotem, od polskiej strony zajmującym całą długość tego miejsca. Od białoruskiej ogrodzenie rozciąga się w części od strony prawej, a...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12094

Wydanie: 12094

Spis treści
Zamów abonament