Podwyżki stóp nie zdławią inflacji, ale i tak są konieczne
We wrześniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce wzrosły o 5,9 proc. rok do roku. Tu inflacja się nie zatrzyma – na przełomie roku zbliży się do 7 proc.
Dwa tygodnie temu GUS wstępnie szacował, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł we wrześniu o 5,8 proc. rok do roku, najbardziej od 2001 r., po zwyżce o 5,5 proc. w sierpniu. Była to spora niespodzianka, bo ekonomiści przeciętnie sądzili, że inflacja przyspieszyła tylko minimalnie, do 5,6 proc. W piątek okazało się, że wzrost cen był nawet szybszy, niż sugerował pierwszy szacunek. Na domiar złego gwałtownie podskoczyła tzw. inflacja bazowa, która w większym stopniu niż inflacja ogółem wynika z dobrej koniunktury na rynku pracy i siły popytu konsumpcyjnego.
Winna nie tylko podaż
Inflację napędzają obecnie przede wszystkim zjawiska o charakterze globalnym, takie jak wzrost cen surowców energetycznych i rolnych oraz zaburzenia w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta