Wirtualne łapówki
Nic już nie jest takie dobre jak kiedyś. Na przykład normy etyki państwowej w Ameryce, które kiedyś, co najmniej w teorii, mogły być przykładem dla innych krajów. Nie ma co się śmiać ze zwrotu „co najmniej w teorii", bo jak nie ma ich w teorii – to nie ma ich też w praktyce.
30 lat temu wysyłałam do Polski duże ilości grubej książki, którą każdy urzędnik państwowy (czyli federalny) w USA miał na swoim biurku i nawet z niej często korzystał: „Przewodnik etyki rządowej". Nie pamiętam, by ktokolwiek w Polsce podziękował mi za tę książkę, a tym bardziej, by przeczytał ją bądź tym bardziej przetłumaczył fragmenty.
Książka była napisana prostym stylem, na przykład: „Rolą rządu i urzędników jest służba w interesie publicznym ze świadomością etycznego postępowania". Żeby urzędnicy od sprzątaczki do prezydenta nie łamali sobie bez przerwy głowy, co jest, a co nie jest etyczne, w książce można było znaleźć szczegółowe opisy tego, co można, a czego nie można robić, co jest niedozwolone i karalne, a co po prostu niewłaściwe. Taki państwowy podręcznik...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta