Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Walka o przetrwanie na ulicy cudów

04 grudnia 2021 | Plus Minus | Piotr Witwicki
Ulica Tumska, najstarsza i obłędnie ponura.  Przed wojną jedna z najbardziej ruchliwych  ulic miasta. Późniejsze lata bez większych sentymentów rozprawiły się z tą okolicą
autor zdjęcia: Wojciech Wójcik
źródło: BE&W
Ulica Tumska, najstarsza i obłędnie ponura. Przed wojną jedna z najbardziej ruchliwych ulic miasta. Późniejsze lata bez większych sentymentów rozprawiły się z tą okolicą
źródło: materiały prasowe

Starówka to taki Włocławek, tylko bardziej. Wszystko jest tu podwójne. Bezrobocie jest dwa razy wyższe niż w pozostałych częściach miasta, dwa razy więcej osób korzysta z opieki społecznej, dwa razy częściej dochodzi do przestępstw.

Autobus sennie wtoczył się na przystanek. Zastygł, zakrztusił się silnikiem i potrzebował dłuższej chwili, by otworzyć własne drzwi. Jedynymi pasażerami, którzy wysiadali na tym przystanku, był smród rzygowin i odór przetrawionego alkoholu. Wsiadający ludzie zderzyli się z nimi w drzwiach. Chcieli uciec przed zimnem, ale niespodziewanie napotkali niewidzialną zaporę. Fetor był gęsty. Wdzierał się przez nos i od środka rozrywał głowę. Każdy, kto znalazł się w jego zasięgu, musiał poczuć się brudny. Trochę tak, jakby wiadro z tymi rzygowinami ktoś wylał mu na głowę. Do tego autobusu nie da się dostać... Tyle że... nic innego tu w najbliższym czasie nie przyjedzie. Wejście przez otwarte drzwi było nieprawdopodobnym wyzwaniem. Drobna staruszka głośno przeklęła i wsiadła. Reszta pokornie podążyła za nią. Drzwi zamknęły się, odcinając dostęp do świeżego powietrza.

Autobus odjechał, a ulica Chopina opustoszała. Sylwestrowym porankom już od dawna nie towarzyszy śnieg. Zamiast siarczystego mrozu lekko kropił deszcz. Ulica wyglądała tak, jakby przed chwilą zakończyła się na niej jakaś ważna bitwa. Sporo wskazywało, że większość ludzi jej nie przetrwała. Jakaś część na pewno ukryła się w swoich domowych schronach. W czterech ścianach łatwiej przeczekać ten morderczy poranek. Na ulicach pozostali najbardziej zagubieni. Ludzie, którzy nie słyszą pojedynczych wystrzałów. Te czasem dobiegały z daleka. Skupieni...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12133

Wydanie: 12133

Zamów abonament