Latynoski Wałęsa wraca zza krat
Powracający z więzienia do brazylijskiej polityki były prezydent Luiz Lula da Silva prowadzi w sondażach i może zabrać drugą kadencję Jairowi Bolsonaro. Coraz więcej osób zastanawia się, czy obecna głowa państwa, która otoczyła się wojskowymi, tak po prostu uzna swoją ewentualną porażkę.
Jeszcze w 2019 roku siedział w więzieniu w Kurytybie z blisko dziesięcioletnim wyrokiem za korupcję. Ale już w listopadzie 2021 roku był przyjmowany w Europie po królewsku. Emmanuel Macron witał go u progu Pałacu Elizejskiego, Parlament Europejski przyjmował owacją na stojąco, a czołowy dziennik Hiszpanii „El País" zrobił okładkowy wywiad. W styczniu na nie mniej gorące powitanie 76-letni lider Partii Pracowników (PT) może liczyć w Meksyku, potem będzie tournée przez Włochy i Wielką Brytanię. – Muszę odbudować zszarganą opinię Brazylii na świecie – tłumaczy.
Prawda jest nieco bardziej złożona: przed wyborami prezydenckimi (2 października 2022 roku) Lula chce zaprezentować się jako mąż stanu i nabić kolejne punkty w rywalizacji z obecnym przywódcą państwa Jairem Bolsonaro, którego poza takimi państwami, jak Polska i Węgry, mało kto zaprasza.
Ale i bez tego sondaże są dla Luli znakomite. Jeden z nich, przeprowadzony pod koniec grudnia przez instytut IPEC, daje mu 48 proc. poparcia, czyli prawie tyle, ile potrzeba, aby wygrać w pierwszej turze. Tymczasem Bolsonaro może w nim liczyć na ledwie 20 proc., także dlatego, że część głosów (6 proc.) odebrał mu jego dawny minister sprawiedliwości i prokurator z Kurytyby Sergio Moro, który w 2017 roku wsadził Lulę za kratki.
Załamanie gospodarki
Załamanie poparcia dla Bolsonaro,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta