Debilologia stosowana
Od tego pytania uciec się nie da: kto jest debilem? A to tylko początek pytań, no bo kto decyduje o tym, że debil jest debilem, a nie pospolitym cymbałem? I czy można debila poinformować, że jest debilem? Czy każdy może o tym debilowi napomknąć czy jakieś kursy trzeba mieć? Wreszcie, czy to aby debila nie obrazi?
Zamiast sprawę zamknąć, wyrok sędziego Grochowicza tylko emocje podgrzał i kazał postawić pytania kolejne. A zaczęło się od pewnego chamczyka nazwiskiem Żulczyk, imieniem Jakub, literata. Był on łaskaw napisać, że Andrzej Duda jest debilem. Ktoś się poskarżył i tu wkroczył prokurator, bo ów Duda Andrzej, syn Jana, w rubryce zawód wykonywany wpisuje prezydent. Prokurator, człowiek uczony, zna kodeks karny, gdzie w art. 135 § 2 jak byk stoi, że „Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". A przecież nazywanie głowy państwa debilem to jednak grubo, uznał prokurator.
I tu go wyprostował Grochowicz Tomasz Julian, z zawodu sędzia, niechże mu za to dzięki będą, niechże go Marta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta