Pismo z Urzędu Patentowego? Sprawdź czy to nie jest oszustwo
W ostatnim czasie właściciele znaków towarowych otrzymują pisma rzekomo z Urzędu Patentowego RP. Zawierają one prawdziwe dane dotyczące zarówno właściciela, jak i samego znaku, a wyglądem do złudzenia przypominają oryginalne pisma wydawane przez urząd. Przedsiębiorco, sprawdź jak się nie nabrać na takie kłamstwo.
Właściciele znaków towarowych zarejestrowanych na terenie Polski od kilku miesięcy otrzymują pisma informujące o zmianach w przepisach i konieczności uiszczenia opłat z tym związanych (patrz ilustracja 1). Rzekome „Decyzje”, „Upomnienia” i „Świadectwa przeniesienia praw” wyglądają wiarygodnie. Zawierają prawdziwe dane zarejestrowanego znaku towarowego i wpływają pocztą na adres siedziby właściciela. Trudno więc osobie nie będącej ekspertem odróżnić takie pisma od oryginałów.
Jak wygląda taki list?
W treści listu znajdują się odniesienia do prawdziwych przepisów ustawy Prawo własności przemysłowej oraz rozporządzenia w sprawie opłat za ochronę. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda więc prawidłowo – są wskazane przepisy, jest logo Urzędu Patentowego, dane znaku się zgadzają. Dalej treść pisma zaczyna się komplikować. Powoływane są kolejne podstawy prawne, a odbiorca jest informowany o przeniesieniu „procedur rejestrowych” do Europejskiego Urzędu Patentowego oraz o konieczności wniesienia opłaty w euro, gdyż w odmiennym przypadku jego prawo ochronne wygaśnie. Podane są dane rachunku do dokonania przelewu, a na dole znajduje się podpis dyrektora Ośrodka Punktu Informacji Patentowej czy dyrektora Departamentu Rejestrów Urzędu Patentowego RP oraz poświadczenie podpisu elektronicznego. Oszuści posunęli się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta