Małe szanse na samokrytykę Merkel
Niemcy coraz gorzej oceniają politykę wschodnią byłej kanclerz. Jednocześnie specjalna komisja ma wyjaśnić powiązania władz Meklemburgii z rosyjskimi firmami.
Angela Merkel potępiła tuż po rosyjskiej inwazji działania Władimira Putina, podkreślając, że nie ma żadnego uzasadnienia dla „rażącego naruszenia prawa międzynarodowego”. Nie zabiera jednak głosu w sprawie rosyjskich zbrodni w Ukrainie oraz nie odpowiada na apel prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, aby w Buczy obejrzała na własne oczy skutki polityki utrzymywania przez lata niemal przyjacielskich relacji z prezydentem Federacji Rosyjskiej. Wybrała się zamiast tego na wyprawę turystyczną do Włoch.
W mediach pojawiają się coraz częściej żądania, aby wzięła przykład z prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera i zabrała głos w sprawie swej polityki wobec Rosji. „Domaganie się od byłej kanclerz wielkiej mea culpa ma przede wszystkim uchronić samych Niemców przed przyznaniem się do winy, odciążyć ich. Powinna zapłacić – zamiast nas wszystkich” – pisał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta