Abp Popowicz: W oczekiwaniu na wizytę papieża Franciszka w Kijowie
Stało się coś, czego nie spodziewaliśmy się zobaczyć w relacjach polsko-ukraińskich. Ta tragedia nas połączyła – ze zwierzchnikiem Kościoła greckokatolickiego w Polsce, metropolitą przemysko-warszawskim abp Eugeniuszem Popowiczem, rozmawia Tomasz Krzyżak.
Plus Minus: Kiedy 24 lutego rosyjskie bomby zaczęły spadać na ukraińskie miasta i rozpoczął się exodus ludności cywilnej, spodziewał się ksiądz, że wojna będzie trwać tak długo?
Pamiętam, że 23 lutego rozpoczęliśmy dwudniowe spotkanie z naszymi księżmi, także z Ukrainy, którzy zajmują się prawem kanonicznym. Drugi dzień spotkania był zaplanowany na 24 lutego, ale w nocy zaczęła się wojna. Rano otrzymałem SMS-y z prośbą o przeniesienie spotkania. Nowy termin miał być za tydzień albo dwa, jak to wszystko ucichnie. Gdzieś w podświadomości mieliśmy nadzieję, że ta wojna nie będzie długo trwała. I to nie w znaczeniu, że Rosja szybko podporządkuje sobie Ukrainę i wprowadzi swoją władzę. Niestety, wojna nie skończyła się szybko i nie widać jeszcze jej końca.
Początek inwazji to był dla mnie szok – przez pierwsze dwa dni nie wiedziałem, czy chodzę po ziemi czy nad ziemią. W głowie nie mieściło mi się w głowie, że w XXI wieku, prawie w sercu Europy, ktoś pozwala sobie na to, by wejść ze swoją armią w granice innego państwa z zamiarem wprowadzenia swoich porządków. Mało kto wierzył, że ta wojna wybuchnie i że na dodatek potrwa tak długo. Po mniej więcej tygodniu arcybiskup Stanisław Gądecki zwołał stałą radę Episkopatu. Nie jestem jej członkiem, ale zaproszono mnie wówczas na to spotkanie. Była poważna dyskusja na temat tego, jak Kościół ma zareagować i w jaki sposób ma się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta