Napięcie w Sahelu rośnie
Stopniowe wycofanie wojsk francuskich z Mali może zakończyć się kolejną zmasowaną ofensywą terrorystyczną. Jednak plany Francuzom mogą pokrzyżować wagnerowcy, przysłani do Mali przez Moskwę, aby wspierać reżim w Bamako.
Cisza, noc, blask księżyca. Beduini w turbanach z kałasznikowami gotowymi do strzału przeczesują nerwowo gliniane uliczki Timbuktu. Coś tę ciszę postanowiło zakłócić, skądś do uszu samozwańczych strażników moralności dobiegła muzyka oraz piękny kobiecy głos. To w „prawdziwym" islamskim państwie niedopuszczalne, muzyka rozprasza człowieka, odciąga jego myśli od Boga i modlitwy. W końcu odnajdują dom, wpadają do środka i brutalnie wyciągają z niego śpiewającą kobietę. Stanie przed islamskim sądem, a chwilę później okolica wypełni się żałosnym jękiem oraz strzałami bicza.
Tak wyglądało Mali pod rządami muzułmańskich ekstremistów, pokazane w filmie „Timbuktu" z 2014 r. W tej chwili samozwańczego emiratu już nie ma, nikt za śpiewanie nie bije. Czy powrót radykalnego islamu jest jednak możliwy, zwłaszcza po decyzji prezydenta Macrona o wycofaniu wojsk francuskich z tego kraju? Czy muzyka w Mali ponownie ucichnie?
Biedna północ, bogate południe
Według statystyk ONZ aż 80 proc. mieszkańców regionu może żyć za mniej niż 2 dol. dziennie. Nieraz przyszło nam widzieć, chociażby na materiałach organizacji humanitarnych, wychudzone ofiary zwrotnikowej suszy, przynoszącej obfite żniwo śmierci. „Rozmawiałem z rodzinami, które przeszły przez więcej, niż można sobie wyobrazić. Grupy ekstremistyczne wygnały ich ze swoich domów, wygłodziła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta