Enrico Letta. Putin już nie fascynuje Włochów
Chcemy, aby Ukraina za dziesięć lat była w Unii Europejskiej. A wcześniej dołączyła do debat politycznych przywódców Wspólnoty. Barbarzyństwo Rosji przeorało postrzeganie świata w Rzymie - mówi Enrico Letta, były premier Włoch, lider Partii Demokratycznej.
Plus Minus: Włochy poparły sankcje nałożone przez Unię Europejską na Rosję, przekazują Ukrainie broń. A jednak gdy niedawno Wołodymyr Zełenski pojawił się zdalnie we włoskim parlamencie, co trzeci deputowany zbojkotował jego wystąpienie. Tylko 61 proc. Włochów uważa, że to Władimir Putin jest odpowiedzialny za wojnę w Ukrainie, większość respondentów jest też przeciwna dalszym dostawom sprzętu wojskowego dla Ukraińców. Italia jest słabym ogniwem frontu, jaki Zachód buduje przeciw Rosji?
Muszę podkreślić, że większość w parlamencie opowiada się za polityką wsparcia Ukrainy premiera Mario Draghiego, za sankcjami, wzmocnieniem flanki wschodniej NATO. Ale zgoda, część naszej opinii publicznej ma wątpliwości. To zasadniczo wyborcy skrajnej prawicy, którą przez lata łączyły bardzo bliskie związki z Putinem. Wystarczy wspomnieć przyjaźń Silvia Berlusconiego z rosyjskim prezydentem, podziw, jakim darzył go lider Ligi Matteo Salvini. W tamtych czasach w tych środowiskach wielkie wrażenie robiło silne przywództwo Putina, zdawało się pozytywnie wyróżniać na tle słabego włoskiego parlamentaryzmu. Ale to już przeszłość. Nasz prezydent, premier, minister spraw zagranicznych i obrony – wszyscy zdecydowanie stają po stronie Ukrainy.
Obrazy rosyjskich zbrodni w Buczy, Charkowie, innych miejscach wywarły tak wielkie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta