Kac po putinowskiej paradzie
Putin nie wypowiedział wojny, nie ogłosił mobilizacji ani aneksji. Ale nie chce też wycofać się z Ukrainy.
– Za zwycięstwo! Za Rosję! – na koniec przemówienia na placu Czerwonym wzniósł niezbyt pewnie okrzyk.
– Zdumiewająco puste przemówienie. Mnóstwo patosu i nic konkretnego. Jedyne, co było widać, to to, że (Putin) chciał się przedstawić w roli wojskowego przywódcy państwa, głównodowodzącego. Ale jakoś tak nieprzekonująco – podsumował wystąpienie prezydenta socjolog Dmitrij Oreszkin.
Nie ma co komentować
W swym wystąpieniu prezydent wspomniał, że „w grudniu ubiegłego roku zaproponowaliśmy (Zachodowi) podpisanie umowy o gwarancjach bezpieczeństwa”. Chodziło o kremlowskie żądanie, by „NATO zbierało manatki i wracało do granic z 1997 roku”. Ani wtedy, ani obecnie nikt nie zamierzał o tym dyskutować. – Odblask lekkiej rozpaczy – skomentował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta