Górnicy to nie idioci i samobójcy
Nie ma możliwości ukrycia, jakie warunki panują na dole. Sprawdzają to nowoczesne systemy, które rejestrują każde naruszenie czujnika – mówi Waldemar Stachura, dyrektor Biura Produkcji w JSW, były dyrektor kopalni Borynia-Zofiówka.
Czy są metody prognozowania wstrząsów, tąpnięć w kopalniach? Czy Jastrzębska Spółka Węglowa miała sygnały, że może dojść do tak tragicznych zdarzeń, jakie miały miejsce w Zofiówce 23 kwietnia?
Wszystkiego nie potrafimy przewidzieć. Nie ma takich metod. Kiedy cztery lata temu w Zofiówce doszło do największego w historii spółki wstrząsu wysokoenergetycznego, komisja powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego napisała w raporcie: „W ocenie komisji aktualnie istniejące procedury – zarówno prognozy analityczne, jak i oceny ruchowe wykorzystujące rejestrowaną aktywność sejsmiczną – nie pozwalają na tworzenie prognoz dotyczących możliwości uaktywniania się dyslokacji tektonicznych, skutkiem czego nie było możliwości zaprognozowania wstrząsu, który spowodował tąpnięcie”. To nie oznacza że zostawiamy to „na żywioł”. Mamy dużą wiedzę, wszystkie takie zjawiska dla każdego wyrobiska analizujemy i obliczamy maksymalną możliwą do wystąpienia energię wstrząsu. I ten ostatni wstrząs, który nastąpił w kopalni Zofiówka, nie przekraczał prognozy. Nie mieliśmy podstaw, by spodziewać się tego, co nastąpiło później. Mówimy o działaniach natury i mimo dużej wiedzy, jaką mamy, nad tym zjawiskiem jeszcze do końca nie potrafimy zapanować. Mam nadzieję, że przyczyny tej tragedii wyjaśni komisja powołana przez prezesa WUG.
W kopalni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta