Rosjanie chcą pomagać
Nienawidzą reżimu Władimira Putina. Pomagają uchodźcom z Ukrainy. Ale polskie władze zaczynają patrzeć niechętnie na rosyjskich wolontariuszy.
- Wiesz, jak to jest wieźć 16 psów do Poznania? I to samochodem, który się do tego średnio nadaje? – pyta Georgij. Opowiada o psiakach ewakuowanych ze schroniska w Ukrainie, dla których znalazło się miejsce w Polsce. – Jechałem stąd, z Medyki. Dobrze, że było ciepło, bo przez 700 kilometrów szyby musiałem mieć otwarte. Inaczej trudno byłoby wytrzymać ten zapach, a psy by się podusiły – uśmiecha się.
Wot i disidienty
Georgij Nurmanow to Rosjanin rodem z Omska na Syberii, lider grupy rosyjskich wolontariuszy. Trafili różnymi drogami do Polski i zamieszkali w Medyce przy ukraińskiej granicy. Pomagają uchodźcom i wszystkim, którzy potrzebują pomocy w związku z wojną, nie tylko bezdomnym psom. Inicjatywę nazwano Russians For Ukraine (Rosjanie dla Ukrainy), a ich formalnym partnerem jest Fundacja WOT, też założona przez Rosjan. – I to jeszcze przed powstaniem Wojsk Obrony Terytorialnej, a „wot” to nasze rosyjskie słowo „oto”. Wot, takaja istorija – puszcza oko Georgij.
Dziś w domu wynajętym przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta